Farmageddon to niewielka karcianka wydana przez Trefl w linii Joker Line. Gra autorstwa Granta Rodieka pozwala nam wcielić się w zdesperowanych rolników, którzy walczą między sobą o niewielki kawałek ziemi uprawnej, z których mają nadzieję zebrać obfite plony. Jednak łatwo nie będzie, bo na farmie wszystkie chwyty są dozwolone!
Uwielbiam zapach nawozu o poranku
Oprawa graficzna tytułu jest zdecydowanie na plus. 108 kart, które znajdziemy w pudełku, jest bardzo przyjemnie zilustrowane. Komiksowy, kolorowy styl fajnie kontrastuje z bezpośrednią walką na śmierć i plony. Pozwala nieco odciąć się od ciągłego rzucania sobie pestycydów pod nogi.
Humor jakoś nie kojarzy mi się z rolnikami. Na szczęście Farmageddon to niezwykła farma. Jeśli arbuz, to zrzęda. Kabaczek jest baczny, kukurydza walnięta, a pszenica dziarska. Do tego trufel śmierdziuszek, szykowna brokułka i kilka innych roślin, o które toczyć się będzie walka. Bardzo pozytywne i rozładowujące napięcie nieustannej rywalizacji.
Proste zasady to to, co rolnicy lubią najbardziej. Wstajemy rano i musimy nawieźć jakąś uprawę. Do tego obsiewamy pole jak jest gdzie, no i przede wszystkim robimy na złość sąsiadom. Możemy wsiąść na kosiarkę i przejechać się po jakiejś uprawie, wynająć zadziorne nornice, które ukradną nawóz, ubezpieczyć swoją uprawę i wiele, wiele więcej. Możliwości mamy tyle co kart, jednak same zasady są banalnie proste i szybko załapie je każdy, nawet jeśli do tej pory grał tylko w bierki.
Ogrom negatywnej interakcji to chleb powszedni na farmie. Ten punkt normalnie znalazłby się w minusach, ewentualnie w miejscu neutralnym. Sami w domu raczej rzadko sięgamy po gry z negatywną interakcją, bo wychodzą z tego tylko kłótnie i latające elementy. W Farmageddonie negatywna interakcja jest konieczna: karty akcji w 90% na niej się opierają, a świeżo posadzoną roślinę możemy zebrać dopiero w następnej turze, więc każdy z rywali będzie miał okazję nam ją zniszczyć lub zajumać. Niemniej nie jest ona odczuwalna tak bardzo jak w innych tytułach. Z jednej strony jest humor, o którym pisałem wcześniej. Z drugiej zaś nie ma innej drogi niż podkładanie sobie nogi. Więc o ile w innych tytułach można usłyszeć zarzuty „no weź, ja ci nic nie niszczę, to ty też mi pozwól budować w spokoju”, o tyle tu interakcja jest jedynym wyborem, a nie jedną z dróg. I chyba dlatego nawet ci, którzy zwykle jej nie lubią, są w stanie ją zaakceptować.
Krótki, ale dynamiczny dzień na farmie to również spory plus. Rozgrywka w dowolnym składzie osobowym trwa 30-40 minut. Moim zdaniem idealnie jak na tego typu grę. Tury graczy natomiast są dosyć dynamiczne i nie ma wielkich przestojów. Co prawda możemy zrobić sporo różnych rzeczy, jednak sadzenie czy nawożenie wykonuje się bardzo szybko, a kart akcji możemy zagrać maksymalnie trzy na turę. Czasem trzeba się zastanowić dłużej co najbardziej by się opłacało, ale decyzje podejmuje się i tak raczej szybko. Efekty kart są dosyć oczywiste i prostolinijne, więc łatwo wybrać, co nam przyniesie największe profity.
Nie wszystko plony co na polu rośnie
2 rolników to za mało. Z pewnością da się grać, jednak rozgrywka staje się zdecydowanie mniej emocjonująca, nieco bardziej taktyczna, ale też zdecydowanie bardziej zależna od szczęścia. Co prawda w 3-4 osoby mamy dużo chaosu i ciągłych zmian sytuacji, ale to właśnie moim zdaniem jest kluczowe dla tego typu gry. A w starciu jeden na jednego tego brakuje.
Losowość i chaos może wieli osobom przeszkadzać. Mi się to podoba i uważam, że gra o starciu wściekłych rolników właśnie tak powinna wyglądać, ale w połączeniu z negatywną interakcją na pewno Farmageddon nie przypasuje wielu osobom. Nie dlatego, że jest grą złą, ale dlatego, że nie jest grą dla każdego.
Dla kogo?
Spodoba się Wam, jeśli: lubicie negatywną interakcję i nie straszna jest Wam losowość; gracie w 3-4 osoby; lubicie szybkie, 30-minutowe gry; chcecie poczuć emocje podczas rozgrywki.
Lepiej unikajcie, jeśli: planujecie grać tylko we dwójkę; negatywna interakcja wyzwala w was negatywne emocje; stawiacie na strategię podczas gry.
Podstawowe informacje
- Autor: Grant Rodiek
- Wydawnictwo: Trefl
- Wiek: 8+
- Ilość graczy: 2-4
- Czas gry: ok. 30 minut
- Cena: 49 zł
Dziękujemy wydawnictwu Trefl za przekazanie gry do recenzji.
Komentarze